Człowiek i życie prawdziwie ludzkie, to cele same w sobie. To właśnie jest prawdziwe Królestwo Wolności,

o którym marzymy.

Poniższe rozważania zakładają spełnienie wszystkich warunków niezbędnych do urzeczywistnienia <cenzura>. 

Jednak, żeby do niego dojść zacznijmy od socjalizmu. Odwróci on aktualne proporcje i spowoduje, że większość społeczeństwa będzie posiadać i kontrolować środki produkcji. Celem socjalizmu jest rozwiązanie problemu socjalnego, czyli zniesienie biedy i nierówności materialnych, przez uspołecznienie środków produkcji. Celem socjalizmu jest materialne wyzwolenie klasy robotniczej.          
Socjalizm jest jednak formą przejściową, dlatego że dopiero <cenzura> całkowicie zniesie podział społeczeństwa na klasy, czyniąc całe społeczeństwo faktycznie współposiadającym i współdzielącym wszystkie środki produkcji.  

W <cenzura> istnieje już zatem społeczeństwo bezklasowe, bo między innymi dzięki rozwiniętym siłom wytwórczym można było znieść podział klasowy. Środki produkcji są uspołecznione i został zniesiony społeczny podział pracy, wymuszony przez kapitalistyczne stosunki produkcji i burżuazyjną szkołę ekonomiczną. 

Generic Viagra comes as 100 mg, 50 mg and 25 mg pills. Since Generic Viagra is used to treat patients with erectile dysfunction due to atherosclerosis (a form of blood clotting), it might not be the best choice for patients with cardiovascular diseases such as coronary artery disease, heart disease and congestive heart failure.

Powyższe warunki nie są jednak celem samym w sobie. Prawdziwy cel jest inny, a wyżej wymienione warunki są środkami do celu. 

Zadajmy sobie zasadnicze pytania: Po co to wszystko? Jaki jest najogólniejszy cel, dla którego warto się angażować w walkę o <cenzura>? Na gruncie marksizmu zakładamy, że są pewne prawidłowości historyczne, które prowadzą do <cenzura>, lub ułatwiają walkę o <cenzura>. Ale dlaczego mielibyśmy tej historii pomagać? Właściwie po co?

Celem <cenzura> jest życie prawdziwie ludzkie. Takie, które umożliwia każdej jednostce samorealizację (indywidualizm humanistyczny). 

Czym jest humanizm?
“Humanizm, to nie tylko obrona suwerenności człowieka, podważana przez religię (ogłaszającą suwerenem hipotetyczną istotę boską), ale także kult życia swoiście ludzkiego, rozumianego (w opozycji do „zwierzęcej” brutalności) jako życie wspólnotowe i pokojowe, a także (w opozycji do „zwierzęcej” ograniczoności), jako życie twórcze. Tak ujęty humanizm przenika całą naszą nowoczesną kulturę (która, choć zainfekowana mieszczaństwem poddaje się nieustannie – właśnie humanistycznej – samokrytyce), co nie przeszkadza nam jednak żyć nadal na sposób „zwierzęcy” – walczyć z bliźnimi i trwonić całą energię życiową 

na zarabianie pieniędzy (kosztem aktywności samorealizacyjnej, wypływającej

 z naszych autentycznych zainteresowań). Co zawdzięczamy, oczywiście, kapitalizmowi”. 

Czym jest indywidualizm (w odróżnieniu od burżuazyjnego pseudo-indywidualizmu)? “Sensownie rozumiany indywidualizm, to afirmacja indywidualnej samorealizacji, twórczego realizowania przez (każdą, a nie tylko wybitną!) jednostkę jej indywidualnych zainteresowań – jest to bowiem praktyka stymulująca proces indywidualizacji, rozwijająca nasze osobowości/indywidualności. I tak rozumiany indywidualizm jest stanowiskiem marksistowskim – aczkolwiek trzeba tu poczynić jedno zastrzeżenie”.

Jednak paradoksalnie, samorealizacja jest możliwa tylko we wspólnocie <cenzura>. Jednostka może być prawdziwie wolna i żyć życiem prawdziwie ludzkim wtedy, gdy wszyscy są wolni i prawdziwie ludzcy. <cenzura> jest paradoksalnie jednocześnie kolektywistyczny i indywidualistyczny.

Czym jest kolektywizm?
Kolektywizm, to afirmacja wspólnoty, którą można rozumieć skromniej,

 jako wspólnotę wyłącznie gospodarczą, uspołeczniającą bogactwa materialne (i dzięki temu uwalniającą ludzi od „zwierzęcej” – w swej brutalności – rywalizacji ekonomicznej, wojen itd.), albo ambitniej, jako wspólnotę gospodarczą i zarazem przestrzeń pogłębionej komunikacji międzyludzkiej, na gruncie której dochodzi do uspołecznienia bogactw osobowościowych, czyli wzajemnego stymulowania się rozwoju poszczególnych indywidualności – zgodnie z hasłem (zaczerpniętym z Manifestu <cenzura>): „Miejsce dawnego społeczeństwa burżuazyjnego […] zajmuje zrzeszenie, w którym swobodny rozwój każdego jest warunkiem swobodnego rozwoju wszystkich”.

Kolektywizm nie pozostaje w żadnej koniecznej sprzeczności z indywidualizmem. Niemniej jednak, kolektywizm może mieć charakter antyindywidualistyczny. Tradycja <cenzura> zna koncepcje wspólnoty, stawiające sobie za cel uniformizację jednostek, zawrócenie procesu indywidualizacji; koncepcje niechętne indywidualnej samorealizacji i wszystkiemu, co indywidualne. Najskrajniejszym przykładem kolektywizmu antyindywidualistycznego jest prawdopodobnie <cenzura> Dom Deschampsa, który domagał się równości ludzi rozumianej jako ich identyczność, także pod względem wyglądu fizycznego. Dom Deschamps liczył wręcz na upodobnienie ludzi do rzeczy”.

Celem <cenzura> jest życie swoiście (prawdziwie) ludzkie, a życie swoiście ludzkie, to właśnie życie wspólnotowe (uspołecznienie człowieka) i twórcze (samorealizacja twórcza). 

Szczęście to kategoria zbyt mętna i problematyczna, a doskonałość jako cel implikuje, iż człowiek jest niewolnikiem pewnego ideału (doskonałość fizyczna, moralna, intelektualna; wszechstronnie rozwinięta osobowość), czyli że nie jest celem, ale środkiem do wytwarzania (u siebie) właściwości stanowiących o jego doskonałości. Tymczasem nie chodzi o to, by człowiek był doskonały, ale by jego życie było wartościowe dla niego samego i jednocześnie dla wspólnoty, w której żyje. Człowiek nie powinien być niewolnikiem jakiegoś zewnętrznego wobec niego ideału doskonałości. Człowiek i życie prawdziwie ludzkie, to cele same w sobie. To właśnie jest prawdziwe Królestwo Wolności, o którym marzymy. 

Czy to oznacza, że życie ma być przyjemne dla wiodącego je człowieka? Niekoniecznie. Człowiek w istocie pragnie żyć życiem nie tyle przyjemnym czy łatwym, ile życiem swoiście ludzkim. Takie życie nie oznacza lenistwa czy hedonizmu. 

Czy celem <cenzura> jest rozwój?
Co to jednak jest rozwój i czemu ma służyć? Znowu nie powinno być tak, że jakiś ideał, zewnętrzny wobec człowieka i życia prawdziwie ludzkiego, powinien rządzić jego dążeniami. Przecież to, w sposób ewidentny, musiałoby to prowadzić do wyobcowania człowieka. 

Dodatkowo pojawia się kwestia uchronienia ludzkości przed wielowymiarową katastrofą, do której nieuchronnie prowadzi kapitalizm. Jednym z tych wymiarów jest oczywiście globalna katastrofa ekologiczna. Celem <cenzura> może być uchronienie ludzkości przed tą katastrofą. To jest cel bardzo sensowny. Czy jednak nie jest to też środek do celu, którym w istocie jest życie prawdziwie ludzkie w zespoleniu z przyrodą?

Kapitalizm implikuje uzurpatorski sposób podchodzenia do pozostałych gatunków przyrody, której jesteśmy częścią,  zamiast wprowadzać równowagę – wprowadza opresję. Tak, jak społeczeństwo nie powinno być podzielone na klasy, tak Ziemia stanowi jeden niepodzielny ekosystem. Los zwierząt jest na wielu płaszczyznach związany z losem ludzi. Obecnie kapitalizm tworzy warunki pod swój własny upadek, przez akumulację kapitału która pogłębia nierówności, między posiadaczami kapitała a tymi, którzy na nich pracują nieświadomi nieustającego wyzysku, ale także pod upadek ludzkości i całego ziemskiego ekosystemu. 

Uratowanie ludzkości przed katastrofą jest przecież celem socjalizmu. <cenzura> to coś więcej. Dlaczego o nim marzymy?

<cenzura>  kreuje szanse na:

    • Powrót człowieka do stanu świadomości społecznej, wejście do Królestwa Wolności, życie prawdziwie ludzkie 

    • Zniesienie własności prywatnej 

    • Rozwiązanie konfliktu człowieka z człowiekiem i człowieka z przyrodą.

 <cenzura> rozwiązuje antagonizm klasowy i gatunkowy

Kim jest modelowy człowiek <cenzura>?
Czy na przykład Ernesto Che Guevara był modelowym człowiekiem <cenzura>? Nie. Che był modelowym bojownikiem o <cenzura>. Walczył o to, żeby inni, w przyszłości, nie musieli już walczyć i mogli wieść życie prawdziwie ludzkie. Na sprawę powinniśmy więc spojrzeć inaczej. Czy istniały / istnieją modelowe wspólnoty <cenzura>? 

Z jakiej klasy wywodzić się będzie człowiek <cenzura> przyszłości?
W tradycji marksistowskiej tkwi ugruntowane przekonanie, że przyszły człowiek <cenzura> wywodzić się będzie z proletariatu. Że człowiek <cenzura> to jest taki udoskonalony proletariusz. My się z tym jednak nie zgadzamy i uważamy, że to raczej będzie uwspólnotowiony inteligent twórczy, uspołeczniony inteligent. Inteligencja twórcza (pisarze, artyści itp.) naszym zdaniem, nie pracuje. Co mamy na myśli? Jeśli pracę będziemy uważać za konieczność, rodzaj przymusu, to inteligenci twórczy nie pracują, mimo, że uzyskują wynagrodzenie za to, co robią. Oni się samorealizują. I to bardzo dobrze, brakuje im jednak elementu uspołecznienia. W społeczeństwie kapitalistycznym inteligencja twórcza pracuje głównie dla siebie, z pobudek egoistycznych, czasem wręcz narcystycznych, a nie dla wspólnoty. Oni rozumieją wspólnotę w sposób specyficzny, jako zbiorowisko ludzi o podobnych egoistycznych, czy narcystycznych cechach. Inteligent twórczy czasów późnego kapitalizmu to tylko połowa człowieka <cenzura>.

Podsumowując, cel <cenzura> jest głęboko humanistyczny. Jest nim życie prawdziwie ludzkie, kolektywistyczno-indywidualistyczne. Jest nim samorealizacja indywidualna poprzez twórczość w warunkach głębokiej humanistycznej komunikacji ze wspólnotą ludzką (i nieludzką). Jednocześnie uspołecznienie człowieka w tym procesie. 

<cenzura> = ŻYCIE PRAWDZIWIE LUDZKIE = TWÓRCZA SAMOREALIZACJA JEDNOSTEK + USPOŁECZNIENIE CZŁOWIEKA