Żyjemy w czasach katastrofy społeczno-gospodarczej na skalę niespotykaną

od lat, a właściwie dekad. Brutalnie udowodniła to pandemia koronawirusa wraz z jej wszystkimi skutkami – co najmniej

16 milionami nadmiarowych zgonów, katastrofą ochrony zdrowia, recesją gospodarczą, skokowym wzrostem bezrobocia. Dzisiaj obserwujemy na własne oczy kolejną falę kryzysów – wojnę na Ukrainie, galopującą inflację, kryzys rynku mieszkaniowego, spadek realnych wynagrodzeń, zapaść ochrony zdrowia, niedobory paliwa w UE, katastrofę ekologiczną Odry, wzrost ubóstwa, czy wreszcie nadchodzący w najbliższych tygodniach kryzys energetyczny. Najgorsze jest jednak dopiero przed nami – postępująca katastrofa klimatyczna, jeśli nie zostanie powstrzymana, będzie w najbliższych dekadach mieć skutki o iście niewyobrażalnej skali: regularne fale morderczych upałów, powodzie, pożary, załamanie się rynków żywności, klęski głodu, masowe migracje uchodźców, kolejne wojny i konflikty zbrojne, upadek całych miast i państw.

Nie ulega wątpliwości, że podstawową przyczyną tych wszystkich kryzysów i problemów jest globalny ustrój kapitalistyczny,

a w szczególności jego neoliberalna wersja, funkcjonująca od kilku dekad, polegająca na dawaniu wielkim korporacjom wolnej ręki, prywatyzowaniu kluczowych usług publicznych (energetyka, ochrona zdrowia, edukacja itp.), czy znoszeniu praw pracowniczych i regulacji ekologicznych. Rządzący politycy, będący niemal bez wyjątku w kieszeni wielkiego biznesu,

nie są w stanie odpowiedzieć na realne problemy zwykłych ludzi, co dobitnie udowadniają od lat. Chaos i zapaść chronicznie niedofinansowanej ochrony zdrowia w trakcie pandemii koronawirusowej jest zaledwie jednym z wielu przykładów tego.

Od kilku dekad żaden polski rząd nie jest w stanie sobie, chociażby poradzić z patologiami polskiego rynku pracy (nagminnym łamaniem praw pracowniczych, niskimi pensjami, umowami śmieciowymi, złymi warunkami pracy) i rynku mieszkaniowego (kosmicznie wysokimi cenami kupna i najmu mieszkań, łamaniem praw lokatorskich, oszustwami banków przy udzielaniu kredytów hipotecznych). Trwająca wojna na Ukrainie jest natomiast starciem dwóch bloków imperialistycznych (Rosji z NATO), gdzie niewinni ludzie wysyłani są na front, żeby kremlowska oligarchia mogła prowadzić ekspansywną politykę,

a amerykańskie koncerny zarabiać na sprzedaży broni i przejmowaniu za bezcen ukraińskich przedsiębiorstw

przy jednoczesnej likwidacji praw ukraińskich pracowników. Obecny kryzys energetyczny, w wyniku którego mieszkańcy bogatych krajów zachodniej Europy będą w przeciągu kilku tygodni umierać z zimna we własnych domach, wynika z zupełnego braku przemyślanej długofalowej strategii energetycznej i podporządkowaniu tego sektora wyłącznie logice zysku firm energetycznych. Nie trzeba dodawać, że za kryzys klimatyczny, wywołany głównie emisjami dwutlenku węgla do atmosfery, również odpowiadają przede wszystkim korporacje paliwowe, oraz hodowlane wespół z opłacanymi przez nich politykami, którzy blokują wprowadzenie niezbędnych rozwiązań prawnych i ekonomicznych.

Problemy systemu kapitalistycznego, dostrzegane były już od samego jego zarania

– w końcu jego najbardziej znanymi krytykami byli dziewiętnastowieczni myśliciele, Karol Marks i Frederyk Engels,

żyjący w czasach, gdy globalny kapitalizm dopiero raczkował. Jednak znane im realia kapitalizmu,

wyzysk robotników w fabrykach, praca dzieci, wojny europejskich mocarstw, niewolnictwo i kolonialna grabież, które teraz przybrały formę neokolonializmu

– nie zmieniły się znacząco, dlatego wypracowany przez nich system poglądów ekonomicznych i filozoficzno-społecznych

jest nadal aktualny. Szczególnie, że ruch robotniczy, który budowali przyczynił się kolosalnie do zwycięstwa procesu dekolonizacji.

Marks analizując historię ludzkich społeczeństw od zarania dziejów w kontekście walk między klasami społecznymi odkrył,

że w kapitalizmie wykształciły się dwie najważniejsze klasy – burżuazja, czyli posiadacze przedsiębiorstw (fabryk, banków), czerpiący dochód z samego tytułu własności, oraz proletariat, czyli robotnicy i pracownicy najemni, nieposiadający własności

i zmuszeni sprzedawać swoją siłę roboczą tym pierwszym, żeby przetrwać.

Interesy obu tych klas leżą w fundamentalnej sprzeczności – przytoczone wyżej przykłady kryzysów ostatnich lat dobitnie rysują obraz świata, w którym politycy i szefowie korporacji osiągają gigantyczne dochody kosztem postępującej nędzy

i cierpień zwykłych ludzi.

Dlatego chcemy zająć się ,,zmniejszaniem wyzysku, który jest występkiem polegającym na wykorzystaniu przymusowego położenia osoby i zawarciu z nią umowy, nakładając na nią obowiązek świadczenia niewspółmiernego ze świadczeniem własnym. Szczególnie, że obecna recesja będąca kolejnym i wiele wskazuje, że największym koniunkturalnym kryzysem kapitalizmu wespół z globalnym ociepleniem, postępującym na skutek kapitalizmu niszczącego ziemię, może wywołać strajki internacjonalnych robotników i silnie zachwiać tym ustrojem. Zastosowana zaś terapia szokowa, polegająca na podnoszeniu stóp procentowych, podobnie jak reformy Balcerowicza może ten kryzys jeszcze pogłębić. Aktualnie kapitalizm coraz bardziej boryka się ze spadkową tendencją stopy zysku, a kraje dochodząc do granic swoich możliwości próbują pozyskać wartość dodatkową na zewnątrz swojej gospodarki, oraz zdobyć nowe tanie obozy pracy dla dobrobytu kapitalistów.

Wartość dodana wytwarzana przez pracowników w Polsce, wysysana jest jako dywidendy, trafia do zachodnich właścicieli

za granicę i tam napędza gospodarki zachodnie. Po 32 latach w UE zauważamy przecież, że poziom życia się nie wyrównał,

ale wszystkie postransformacyjne polskie rządy dodatkowo implikują nam, że mamy z tymi wyzyskującymi nas krajami,

mieć poczucie więzi. A nie z takimi jak my krajami peryferyjnymi, które cierpią od wyzysku i mają ten sam co my,

interes żeby rozbić ten neokolonialny układ centrum-peryferie.

Można zabiegać o mniejszy wyzysk, lub jego bardziej sprawiedliwy podział – ale ilu zleceniodawców niezobligowanych systemowo odpowie pozytywnie na ten apel? I co za tym idzie, czy wszystkim pomogą ,,ludzie instytucje”, spod znaku ,,ostatniej deski pomocy dla ofiar kapitalizmu”?

Dlatego tak ważne jest zbiorowe i szerokie uświadomienie przyczyn a nie leczenie objawowe i ratunek dla nielicznych.

Aby trwale rozwiązać wszystkie te problemy potrzebna jest więc fundamentalna zmiana globalnej gospodarki – nadanie jej prawdziwie demokratycznego, a zarazem socjalistycznego charakteru. Oznacza to, że gospodarka powinna się znaleźć

pod kontrolą obywateli i służyć do spełniania realnych potrzeb społecznych, nie zaś generowaniu zysku banków i korporacji. Jest to jedyny sposób na zapewnienie wszystkim cywilizowanych warunków pracy, tanich mieszkań, należytego poziomu konsumpcji, porządnej edukacji i ochrony zdrowia, czy wreszcie zadbanego środowiska naturalnego. Jako że nie ufamy politykom, siedzącym w kieszeni wielkiego biznesu, uważamy, że konieczna jest oddolna samoorganizacja społeczeństwa – zwłaszcza w związkach zawodowych i podobnych inicjatywach – celem ciągłej walki o własne interesy.

Nie odrzucamy w pełni parlamentaryzmu, bowiem zarówno nacisk na już istniejące partie,

jak i tworzenie własnych partii w przyszłości, może być skutecznym sposobem walki politycznej, jednak na pewno nie zastąpi on konieczności oddolnej samoorganizacji, więc może stanowić co najwyżej jej uzupełnienie.

Program-minimum

Mamy świadomość, że władza państwowa, czyli państwo kapitalistyczne jest jedynie komitetem zarządzającym wspólnymi interesami całej klasy burżuazyjnej, Niemożliwe więc jest trwałe rozwiązanie problemów ludzkości w obrębie systemu kapitalistycznego – systemu skupionego na zysku wąskiej grupy bogaczy kosztem zdrowia i życia miliardów ludzi, oraz naszej planety. Tym niemniej, walka klas trwa nieustannie i póki kapitalizm istnieje, my społeczeństwo potrzebujemy się organizować i aktywnie walczyć o swoje prawa. Biorąc pod uwagę obecną sytuację w Polsce, można z łatwością wskazać kilka podstawowych i najbardziej pilnych zmian, jakie powinniśmy wprowadzić bądź wpłynąć na rządzących polityków,

żeby je wprowadzili.

Mieszkania

Obecny kryzys mieszkaniowy, polegający na tym, że ceny kupna oraz najmu mieszkań osiągają horrendalne wysokości, udowadnia dobitnie, że pozostawienie tego sektora dyktatowi „wolnego rynku” zawiodło. Rozwiązaniem tego problemu

są powszechnie dostępne tanie mieszkania czynszowe – a zapewnieniem ich powinny się zająć przede wszystkim samorządy,

a także spółdzielnie mieszkaniowe. Uzupełniającymi rozwiązaniami mogą też być tanie kredyty na budowę domów,

oraz regulacje zapobiegające spekulacji na rynku nieruchomości (zakaz „flippingu”, podatek katastralny). Bezwzględnej ochrony wymagają też prawa lokatorów wynajmujących mieszkania m.in. poprzez całkowity zakaz eksmisji na bruk,

oraz likwidację instytucji najmu okazjonalnego.

Obecnie zamiast płacić koszt technologiczny mieszkania, wytworzonego przez robotników, który w koncentracji dużych budów nie jest wysoki, bo wynosi ok. 3 tys. zł/1m2, jesteśmy zmuszeni do płacenia co najmniej 4 razy tyle na rzecz maksymalizacji zysków kapitalistów, w tym przypadku deweloperów i banków (z tytułu kredytu hipotecznego odsetki przez 30 lat i ratę kredytu zwiększoną o ciągle podnoszony WIBOR).

Praca

Każdy, kto choć trochę zna polski rynek pracy, dobrze wie, że pełno w nim patologii takich jak niskie pensje, umowy śmieciowe, nadgodziny, mobbing czy dyskryminacja. Należy podnieść pensję minimalną do poziomu 50% średniego wynagrodzenia. Wszystkie umowy śmieciowe muszą zostać natychmiast zweryfikowane pod kątem ukrywania etatowego,

a kosztami ustalenia stosunku pracy obciążeni pracodawcy. Trzeba zaostrzyć sankcje, w tym wprowadzić odpowiedzialność karną za łamanie praw pracowniczych, oraz wzmocnić i rozszerzyć kompetencje Państwowej Inspekcji Pracy, żeby mogła skutecznie pilnować przestrzegania praw pracowników a nie jak dotąd stać na straży rynku pracodawców

Edukacja i opieka

Konieczna jest seria reform, żeby uratować rozpadający się system edukacji. Trzeba podnieść pensje nauczycieli do poziomu średniego wynagrodzenia, aby zawód ten stał się atrakcyjną karierą dla młodych absolwentów. Do szkół powinny wrócić darmowe posiłki dla uczniów oraz punkty opieki stomatologicznej i pielęgniarskiej. Priorytet stanowi stworzenie sieci tanich

i ogólnodostępnych publicznych żłobków i przedszkoli. Należy wdrożyć system opieki senioralnej.

Zdrowie

Należy natychmiast podnieść nakłady na ochronę zdrowia. Trzeba zwiększyć wynagrodzenia początkujących lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i innych zawodów medycznych, żeby zachęcić absolwentów do podejmowania kariery

w publicznej ochronie zdrowia, rozwiązując w ten sposób problem braków kadrowych. Przy zatrudnianiu pracowników tego sektora nie może być miejsca na patologie, takie jak umowy śmieciowe czy fikcyjne samozatrudnienie.

Szkoły powinny zapewniać podstawowe usługi medyczne – stomatologię, opiekę pielęgniarską

oraz psychologiczną. W tych trudnych, stresogennych czasach powinna być łatwodostępna również opieka psychiatryczna, gdyż rośnie liczba samobójstw wśród dzieci.

Transport

Realnym problemem III RP jest wykluczenie transportowe małych miejscowości, wynikające z postępującej likwidacji połączeń autobusowych i kolejowych od początku lat 90-tych. Trend ten należy natychmiast zatrzymać i odwrócić. A w miastach wprowadzić bezpłatny transport zbiorowy, co zmniejszy smog komunikacyjny, powstający głównie na skutek transportu indywidualnego a także zredukuje liczbę samochodów na własność na rzecz tych wypożyczanych, co jak w innych krajach powinno otworzyć blokowaną dotąd przez samochody przestrzeń publiczną w tym infrastrukturę zieloną.

Energetyka

Aby powstrzymać nadchodzącą katastrofę klimatyczną, bezwzględną koniecznością jest odejście od energetyki węglowej

i zastąpienie jej odnawialnymi źródłami energii (OZE), uzupełnionymi energetyką jądrową. Absolutnie jednak nie może się

to odbyć kosztem pracowników sektora węglowego – w pierwszej kolejności należy otworzyć nowe zakłady pracy z myślą

o pracownikach likwidowanych kopalń i elektrowni węglowych.

Wybrane zagadnienia polityczne

Polityka międzynarodowa

Historia III RP dobitnie pokazuje, że uzależnienie od zagranicznych mocarstw kapitalistycznych jest dla nas bardzo szkodliwe. Już od początku lat 90tych zachodnioeuropejskie orazamerykańskie korporacje dokonywały złodziejskich prywatyzacji

i likwidacji polskich fabryk, co miało dla nas fatalne skutki – bezrobocie, biedę, wyludnianie i upadek całych regionów.

Po wejściu do Unii Europejskiej miliony bezrobotnych Polaków zostały zmuszone wyjechać za chlebem na Zachód, gdzie często czekała ich praca w złych warunkach i poniżej swoich kwalifikacji. NATO, zaś będące w teorii sojuszem obronnym, bardzo chętnie wykorzystało polskich żołnierzy na przykład do zbrodniczej napaści na Irak, za to w przypadku ewentualnej eskalacji konfliktu amerykańsko-rosyjskiego poświęciłoby nasz kraj jako jeden z pierwszych.

Nie ulega wątpliwości, że politycy z Brukseli, Berlina czy Waszyngtonu nie traktują nas jak partnerów i sojuszników, lecz jako półkolonię będącą przede wszystkim źródłem taniej siły roboczej. Jednocześnie, uzależnienie handlowe od Rosji, zwłaszcza

w sektorze energetyczno-paliwowym, odniosło fatalne skutki, które właśnie obserwujemy na własne oczy. Sankcje nałożone przez rząd na Rosję doprowadziły do wzrostu cen energii za które zapłacą z własnej kieszeni obywatele i znacznie wzrośnie ubóstwo energetyczne .

Odpowiedzią na te problemy powinna być odpowiedzialna wielowektorowa polityka zagraniczna. Niezbędne są kontakty handlowe z wieloma różnymi państwami, jednak powinny polegać

na stosunkach partnerskich, a nie jednostronnej eksploatacji. Nie możemy dawać się rozgrywać blokom imperialistycznym

w ich globalnej grze o dominację geopolityczną, dlatego koniecznością jest zachowanie neutralności

w trwającym konflikcie amerykańsko-rosyjskim. Mając świadomość tego, że wojna Rosji z Ukrainą to w rzeczywistości wojna zastępcza Rosji z NATO, musimy dążyć do jej natychmiastowej deeskalacji. Bynajmniej nie oznacza to jednak odmowy wsparcia dla uchodźców wojennych z Ukrainy, wręcz przeciwnie – solidarność z niewinnymi ofiarami imperialistycznego barbarzyństwa jest naszym podstawowym obowiązkiem! Jedynie bowiem zorganizowany ruch ludzi pracy z całego świata jest w stanie obalić kapitalizm i tym samym zakończyć rozlew niewinnej krwi w bratobójczych wojnach, łączących jedynie

w interesie imperialistów!

Stosunek do PRL i tzw. socjalizmu realnego

Nie ulega wątpliwości, że ustrój PRL nie miał charakteru kapitalistycznego, bowiem nie istniała

w nim prywatna własność fabryk, banków czy innych przedsiębiorstw.

W przeciągu kilku dekad polskiej gospodarce centralnie planowanej udało się dokonać potężnej modernizacji zacofanego rolniczego kraju, jaki zostawiła po sobie sanacyjna dyktatura, w dodatku w znacznej mierze zniszczonego przez hitlerowców. Miliony Polaków migrowały ze wsi do miast, osiedlając się w nowowybudowanych blokach i podejmując pracę w fabrykach. Dzieciom chłopów i robotników otworzono szansę na bezprecedensowy awans społeczny, jaki gwarantowało zdobycie wyższego wykształcenia. Udało się niemal kompletnie wyeliminować problem bezrobocia oraz wzmocnić prawa pracownicze, gwarantując stabilność zatrudnienia, płatne urlopy a także zwolnienia chorobowe. Stworzono rodzaj państwa opiekuńczego, na który składały się publiczne żłobki i przedszkola, szkoły, szpitale, domy kultury.

Nie da się jednak ukryć, że pomimo tych wszystkich osiągnięć, system polityczny Polski Ludowej daleki był od demokracji ludowej. Realną władzę w państwie sprawowała nomenklatura partyjna, resorty siłowe i kadry kierownicze przedsiębiorstw. Skutkiem takiego stanu rzeczy była postępująca izolacja rządzącej biurokracji od reszty społeczeństwa. Władze zaniedbywały coraz bardziej interesy ludzi pracy, czego przejawem były nasilone od końca lat siedemdziesiątych problemy gospodarcze

oraz zamordystyczne działania służb mundurowych.

Cel powstania PRL-u był dobry, ale eksperyment dążenia do bezklasowego społeczeństwa i socjalizmu upadł z powodu pogarszającej się sytuacji ekonomicznej i walki z wrogiem, jakim był krwiożerczy kapitalizm,

który później po transformacji dał chwilowo fasadę państwa socjalnego, ale dostatecznie długo pokazuje swoje okrutne oblicze. Sięgając głębiej do genezy problemów gospodarczych w PRL-u, trzeba dostrzec, że po złotym 30-leciu kapitalizmu

na zachodzie wybuchł kryzys. Wcześniej tj. do lat 70-ych gospodarki bloku wschodniego i zachodniego, rozwijały się podobnie i wcale nie było przesądzone, kto wygra ten wyścig.

W latach 70-ych nastał wielki kryzys kapitalizmu (nazwany sprytnie stagflacją) a przedstawiciele szkół ekonomii kapitalistycznej nadal obiecywali, że kapitalizm będzie się bezspornie rozwijać a problem ubóstwa zostanie całkowicie rozwiązany.

W l.70 blok zachodni produkował nowocześnie i wschód, choć mozolnie doszedł do tego samego poziomu. Wtedy na skutek zderzenia dwóch podobnych gospodarek wschodniej i zachodniej, wystąpiła nadprodukcja a co za tym idzie na zachodzie wystąpiła ok. 20 % inflacja. I wtedy zaczęły być cięcia. Ktoś musiał przegrać. A najłatwiej przegrać z systemem bankowym

i monetarnym, opartym na walucie zza oceanu, czyli dolarze. Wtedy to zachód podwyższył PRL odsetki za licencje zachodnie, co sprawiło że wypłukaliśmy się z rezerw walutowych.

Najpierw były więc problemy z bilansem płatniczym a zachód zaczął walczyć z inflacją podwyższając WIBOR i odsetki kredytów. Tak jak teraz nam, obarczonym kredytem hipotecznym i pozostałymi kredytami konsumenckimi, bankierzy podwyższają odsetki.

W tamtej sytuacji gospodarki kapitalistycznej wystąpiły dwie plagi, zarówno inflacja jak i stagnacja gospodarcza w tym wzrost bezrobocia i spadek produkcji. Dlatego powinno się mówić o kryzysie kapitalizmu wtedy i teraz, gdy rośnie inflacja i zaczęło rosnąć bezrobocie. Propagandziści wyeliminowali jednak słowo kryzys z kapitalizmu, ponieważ kryzysy rzekomo zdarzają się tylko w socjalizmie.

Z doświadczeń okresu PRL-u płynie jedna podstawowa lekcja dla ruchu socjalistycznego – aby ustrój socjalistyczny mógł przetrwać i kwitnąć, konieczna jest rzeczywista oddolna kontrola ludzi pracy nad gospodarką socjalną i politykami zamiast oddawania tego zadania etatowym urzędnikom i oficerom, albo innym pilnującym interesów dyktatury kapitału.

Stosunek do nordyckiej socjaldemokracji

Wielu lewicowców, w tym w Polsce, z podziwem patrzy na ustrój socjaldemokratyczny panujący

w kilku krajach zachodniej Europy, zwłaszcza w państwach skandynawskich. Socjaldemokracja jest to forma gospodarki kapitalistycznej, w której silną pozycję mają związki zawodowe, co gwarantuje ochronę praw pracowniczych oraz utrzymanie wysokiej jakości usług publicznych, zwłaszcza instytucji państwa opiekuńczego. Nie ulega wątpliwości, że sytuacja pracowników w państwach socjaldemokratycznych jest o wiele lepsza niż w krajach niemalże półkolonialnych, takich jak nasza Polska.

Nie zmienia to jednak faktu, że państwa socjaldemokratyczne funkcjonują cały czas w ramach gospodarki kapitalistycznej

ze wszystkimi jej ograniczeniami, czego dowodem są doświadczane przez nich w ostatnich latach problemy gospodarcze, takie jak zwiększone bezrobocie czy kryzys rynku mieszkaniowego, zrzucane przez rządzących polityków na barki klasy robotniczej. Wynika to z osłabienia związków zawodowych, które zadowolone częściowymi sukcesami osiadły na laurach – sytuację tą szybko wykorzystali kapitaliści i usłużni im politycy do ataku na klasę robotniczą, wiedząc, że nie zostanie im postawiony zdecydowany opór.

Należy też pamiętać, że państwa skandynawskie utrzymują swoją pozycję w dużej mierze na eksploatacji krajów Trzeciego Świata, czego przykładem jest wyzysk pracowników afrykańskich i azjatyckich przez szwedzkie giganty odzieżowe takie jak H&M, masowa wycinka lasów tropikalnych na meble IKEA, czy wreszcie kolonizacja Grenlandii przez Danię. Znamiennym

jest też fakt złożenia przez Szwecję i Finlandię w ostatnich miesiącach aplikacji o członkostwo w NATO, będące porzuceniem swojej tradycyjnej neutralności i opowiadaniem się po stronie imperializmu amerykańskiego. To potwierdza znaną

z poprzednim dwóch wojen tendencję kapitalizmu, że za dobrobyt kraju kapitalistycznego musi zapłacić obóz taniej siły roboczej, gdzieś na zewnątrz.

Podsumowując, sytuacja krajów nordyckich wykazała, że socjaldemokratyczne półśrodki nie są wystarczające do rozwiązania nieodłącznych problemów ustroju kapitalistycznego, takich jak bezrobocie, wyzysk czy drożyzna, bowiem te powrócą prędzej czy później.

,,W UE szykują się wielkie napięcia społeczne, gospodarcze i polityczne,

a poparcie dla wojny już słabnie, zarówno pośród opinii publicznej, jak i wśród polityków. Postępowanie tej tendencji wysunie też na pierwszy plan różnice między UE a USA.

Podbój oraz agresja wojskowa, idące w parze z regresją praw społecznych to domena rządzącej burżuazji, która kieruje swoją agresję głównie w stronę państw słabszych i tych, które nie poddały się (z różnych powodów) siłom promującym nierówności

i niesprawiedliwość.”

Jak widzimy więc obecnie panująca doktryna neoliberalizmu prowadzi donikąd a nawet wywołuje konflikty międzynarodowe.

Naszym głównym zadaniem jest zamortyzowanie społeczeństwu skutków kryzysu ekonomiczno-politycznego,

a w szczególności działanie w obronie robotników i pracowników, lokatorów i osób wykluczonych społecznie.

A także wspieranie ruchu wyzwoleńczego mas pracujących, zmierzającego do zniesienia jawnej już dyktatury kapitału,

co stanowi również działanie na rzecz pokoju.

A przede wszystkim orientacja na zmianę kapitalistycznego sposobu produkcji, polegającego na maksymalizacji zysku

i akumulacji kapitału na sposób produkcji, służący do zaspokajania potrzeb społeczeństwa.

Tylko lewica ideowa i rewolucyjna, może wejść w sojusz z tymi grupami drobnomieszczaństwa, które mogłoby wesprzeć polityczny, socjalistyczny program klasy robotniczej, odciągając je od prokapitalistycznej linii nacjonalizmu gospodarczego prawicy, czyli od prawicowego populizmu. I tylko na takiej będzie mogło oprzeć się społeczeństwo.

A szaleństwem jest mieć złudzenia co do państwowego kapitalizmu i rozwiązań reformistycznych, które jak historia dobitnie pokazuje, są niewystarczające. Nie da się bowiem podzielić sprawiedliwie zysku, bez zmiany tego jak powstaje.

Praca zbiorowa